niedziela, 6 grudnia 2009

Analiza WIG20

Kolejne pozytywne wiadomości makroekonomiczne powodują, że na warszawskim parkiecie od lutego br. panuje hossa. Po piątkowej sesji, na której WIG20 urósł prawie o 2,5%, indeks największych spółek zatrzymał się powyżej poziomu 2400 pkt.

Jak widać na wykresie trend wzrostowy jest kontynuowany. Można mieć jedynie zastrzeżenia do wolumenu. Dynamiczne wzrosty musiały mieć też swoje przełożenie na wygląd oscylatorów, które wskazują na (teoretyczny) spadek wartości indeksu. Nadchodzący tydzień może więc zakończyć się na minusie, co wcale nie przesądza o kontynuacji hossy w dłuższej perspektywie.

czwartek, 26 listopada 2009

Gra giełdowa dla studentów

Gazeta Giełdy Parkiet rusza z IX edycją Gry Giełdowej dla Studentów. Jak sama nazwa wskazuje mogą w niej wziąć udział wszyscy studenci szkół wyższych. W zeszłym roku było ich 6 tys. Przewidziano atrakcyjne nagrody, w tym podyplomowe studia International MBA. Rejestracja startuje już za kilka dni - 30.11. Warto skorzystać z okazji. Podstawowe zasady gry:
-spółki z WIG20
-100 tys. wirtualnych złotych do zainwestowania
-dostępna krótka sprzedaż

Więcej pod adresem: www.gra.parkiet.com

środa, 25 listopada 2009

Cognor

Niestety analizę mogę zrobić dopiero teraz. Nie będzie bardzo obszerna ponieważ na najważniejszym wykresie można zauważyć bardzo ciekawą rzecz. Zobaczmy zatem jak prezentuje się Cognor w 6-miesięcznej historii na wykresie z dziennymi wahaniami.



Sytuacja przypomina mi zachowanie akcji Noble Banku. Obydwa papiery swoje roczne maksimum mają już za sobą, czyli dość mocno odbiegają od indeksowych trendów. W przypadku Cognora spadek wygląda na jeszcze bardziej dramatyczny, bo w tym miesiącu otworzyła się dość spora luka, a potem kurs zaliczył dno z jednoczesnym zarysowaniem oporu na granicy 3 zł. Co dalej? Moim zdaniem należy poczekać na korzystną realizację zysków. Na wykresie słupkowym widać początek ciekawej formacji, która może stać się tzw. wyspą odwrotu. Potrzebna jest jedynie luka, która wyniosłaby ceny ponad granicę 3,5-3,6 zł. Postaram się jeszcze powrócić do tej spółki.

niedziela, 15 listopada 2009

WIG 20

Niestety z braku czasu nie mogę tak często aktualizować bloga, jak to było w pierwszym miesiącu jego istnienia. Postaram się zamieszczać analizy i ciekawe informacje, ale z częstotliwością na pewno będzie problem.

Analiza WIG20 przynosi pozytywne przesłanie. Stabilny trend wzrostowy trwa już kilka miesięcy. Dwukrotnie już wartość indeksu otarła się o 2400 pkt. Nadchodzący tydzień może jednak zakończyć się spadkiem, który pojawia się cyklicznie. Wskazuje na to oscylator stochastyczny, a także wolumen, który stopniowo maleje od tygodnia.


Wykres z tygodniowymi wahaniami wskazuje na kontynuowanie wzrostów na warszawskim parkiecie w perspektywie długoterminowej.

sobota, 7 listopada 2009

Noble Bank po 3 kwartałach

Dwa miesiące temu zamieściłem pierwszą analizę. Była dość uboga w informacje, ale były to początki funkcjonowania tego bloga. Od tamtego czasu opisywany walor - Noble Bank dał w najlepszym wypadku blisko 10% zysku, ale od kilku sesji sytuacja nie przedstawia się najlepiej. Zgodnie z obietnicą powracam do analizy technicznej, już po publikacji wyników spółki za 3 kwartał. Zacznę nietypowo od długiego horyzontu.

Wyraźnie widać, że trend został przełamany w ostatnim tygodniu i ceny wypadły z dotychczasowego kanału. Ciekawe jest jednak, że odwrócenia tendencji wśród inwestorów nie potwierdza wolumen obrotu, który rośnie od 3 tygodni. Specjalnie pozostawiłem na wykresie linie kanału, bo uważam, że równie możliwy jak dalszy spadek jest wzrost i powrót powyżej linii trendu. By to wytłumaczyć trzeba odnieść się do wykresu o dziennych wahaniach.
Sytuacja (pozornie) wydaje się jednoznaczna. Akcje Noble Banku nie były tak tanie od początku sierpnia czyli blisko 3 miesiące, a 2 ostatnie sesje były spadkowe (piątkowa zakończyła się ponad 5% spadkiem). Ciekawy obraz sytuacji rysuje się na oscylatorach, który wskazywałby, że mało zbieżne z oczekiwaniami wyniki banku (choć dość dobre) zostały już przez rynek zdyskontowane. Wyraźna dywergencja zaznacza się na oscylatorze %R. Choć ceny zanotowały dość gwałtowny spadek, to jego kolejne dno znalazło się na wyższym poziomie niż poprzednie. Jeśli poniedziałek zarysowałby się na zielono, to pozytywny sygnał dałby także oscylator stochastyczny. Dalszy spadek nie jest przesądzony, a prawdopodobnie ten piątek był, a przyszły tydzień będzie najlepszym momentem na kupowanie akcji.

Podsumowując: Nie namawiam do kupna, a wręcz radziłbym sprzedaż inwestorom obawiającym się o straty na tym papierze. Jeżeli jednak możesz pozwolić sobie na więcej ryzyka, to przeczekaj ten tydzień i np. podejmij decyzję przy jakim poziomie cena będzie ostatnią jaką chciałbyś otrzymać. Osobiście nie zamykam swojej pozycji.

niedziela, 25 października 2009

Mieszko

Zgodnie z obietnicą przedstawiam analizę Mieszko. Akurat mija 5 tygodni od chwili gdy pierwszy raz napisałem o tej spółce, więc jest to dobry moment na ponowne przyjrzenie się możliwościom zarobienia na jej akcjach. Postanowiłem żeby ta kolejna analiza była równie kompleksowa jak poprzednia, więc wykorzystałem 3 wykresy. Dla trendu długoterminowego - zakres roczny z tygodniowymi słupkami, dla trendu krótkoterminowego - zakres 6-miesięczny i dzienne wahania, dla wyznaczenia linii oporu i wsparcia - wykres 3-miesięczny.

Najpierw długi horyzont:

Na wykresie widać zdecydowany trend wzrostowy trwający od marca bieżącego roku z czytelnie wyznaczonymi liniami kanału. Trójkąt równoramienny o którym pisałem w poprzedniej analizie "spełnił swoje zadanie" - ceny po lekkim przestoju w dwóch ostatnich tygodniach września pną się do góry. Trend jest potwierdzony przez rosnący wolumen, a zatem widać perspektywy zysku na tym walorze.

Zaskoczeniem może być przesłanka, że po ostatnich dość dużych wzrostach (blisko 5% w piątek) Mieszko ma przed sobą kolejne szczyty do osiągnięcia przynajmniej na kolejnych kilku (1-2) sesjach. Oscylatory wskazują, że potencjał do wzrostu nie został jeszcze w pełni wykorzystany. Zobaczmy wykres 6-miesięczny.
%R ma jeszcze sporo przestrzeni do wykorzystania, a sygnał do kupna (co prawda mało konkretny, bo w połowie drogi) daje oscylator stochastyczny. Spodziewam się, że przynajmniej poniedziałkowa sesja zakończy się w przypadku Mieszka na plusie. By nie popadać w przesadny optymizm spróbowałem tak, jak poprzednio zarysować poziomy wsparcia i oporu, które widać na poniższym wykresie.
Jeśli oczekujemy dalszych wzrostów, to Mieszko definitywnie musi przekroczyć opór na poziomie 2,72 i trwale zagościć powyżej tej bariery. Potrzeba zatem wzrostu o 7 gr. (2,64% w stosunku do obecnej ceny), co wydaje się możliwe patrząc na sytuację zarysowaną na oscylatorach. Jednocześnie widać mocne wsparcie na poziomie 2,53 zł testowane w tym tygodniu dwa razy. Jeżeli cena spadnie poniżej tego poziomu (ponad 4,5 %), to później sytuacja może się skomplikować, gdyż trzecia linia, którą narysowałem na poziomie 2,5 zł jest starym oporem. Równie dobrze może on się stać nowym wsparcie i tym samym bariera 2,5-2,53 będzie bardzo silnym czynnikiem w decyzjach inwestorów w najbliższych kilku tygodniach.

Na początku października rekomendację Kupuj z ceną 3,02 wydało BM BGŻ, które w swojej analizie podkreśla znaczącą poprawę wyników firmy i możliwość osiągnięcia historycznie najlepszego wyniku spółki na koniec tego roku. Spółka cały czas się restrukturyzuje, a być może w przyszłym roku zainwestuje w linie produkcyjne. Te czynniki analizy fundamentalnej na pewno nie powinny umknąć uwadze inwestorów.

piątek, 23 października 2009

652 miliardy i wciąż rośnie

W chwili gdy dokonuję tego wpisu dług publiczny Polski wynosi 652 239 350 zł i wciąż rośnie. Oznacza to, że wszystkie do tej pory uchwalone budżety III RP wraz z "odziedziczonym" po okresie PRLu zadłużeniem wykazują w sumie przynajmniej 650 mld złotych niedoboru, który został pokryty przez rządzących zadłużeniem państwa w różnych formach, a głównie papierach dłużnych, które na zlecenie władz stręczy się obecnie obywatelom w reklamach telewizyjnych. Suma jest astronomiczna, ale nie wzięła się znikąd. Nie chcę przy tym posługiwać się językiem plebsu i przeliczać ją na nowe samochody czy zagraniczne wycieczki. Tak można robić przy kumulacji totolotka. W relacji państwo - obywatele gra idzie o wielokrotnie większą stawkę. Nieudolność rządzenia, a przy tym brak odpowiedzialności za przyszłość państwa i narodu charakterystyczny dla reżimu demokratycznego składa się na ten niebezpieczny stan dla przyszłości Polski. W bardzo łatwy sposób wydaje się czyjeś pieniądze, szczególnie, że można sobie pozwolić na ciągłe zadłużanie. Dlaczego suma zadłużenia jest tak duża? Nie trzeba być matematycznym geniuszem by stosując wzór na procent składany sprawdzić ile kosztuje zaciągnięcie długu. Przyjmując 100 zł za cenę początkową obligacji, oprocentowanie na ostrożnym poziomie 4,5% i 4-letni horyzont, każdemu nabywcy państwo polskie jest zobowiązane po tym okresie wypłacić blisko 120 zł czyli 20% premii za pożyczkę. Na nasze nieszczęście indywidualni inwestorzy w porównaniu z bankami i funduszami inwestycyjnymi są zaledwie niewielką częścią wierzycieli państwa. To odbywające się średnio kilka razy w roku licytacje bonów skarbowych (papierów o zapadalności krótszej niż rok) faktycznie stanowią o tym czy kolejny rząd wyda pieniądze na wszystkie pozycje w budżecie. Ten zastrzyk gotówki zapewniają m.in. banki i otwarte fundusze emerytalne, które ustawowo są zobowiązane do lokowania 60% składek emerytalnych w papiery dłużne emitowane przez Rzeczpospolitą Polską. Mechanizm przecież musi się jakoś kręcić!

Jak wygląda sytuacja prywatnego przedsiębiorstwa, które co rok bierze kredyt bądź emituje nową serię akcji by pokrywać straty? Mówiąc oględnie: takie przedsiębiorstwo nie ma szans by przetrwać więcej niż kilka lat. Jego właściciele zwiną interes widząc, że albo branża jest nieodpowiednia, albo po prostu nie potrafią firmy prowadzić. Co robi każdy z nas gdy pilnie potrzebuje gotówki? Rozwiązań jest kilka. Najprostsze z nich to po prostu zapracować. Pieniądze można także pożyczyć od rodziny albo w banku. Ale czy przeciętny Polak byłby w stanie przez 20 lat pożyczać pieniądze i wciąż zachowywać pozory wypłacalności? Od 1989 roku ekwilibrystycznych sztuczek w dziedzinie finansów dokonywał niemal każdy rząd i jak do tej pory wszystkie pozostająbezkarne.

Jeśli kwota kilkuset miliardów złotych wydaje Ci się wciąż zbyt abstrakcyjna, zastanów się co zrobisz w chwili gdy Twoje dziecko będzie szło na studia bądź zakładało rodzinę, a do drzwi zapuka urzędnik by wyciągnąć ręce po ok. 20 tys. złotych, bo na taką kwotę za kilka lat będzie zadłużony każdy Polak.

Aktualne dane na: www.zegardlugu.pl